czwartek, 24 listopada 2011

Marley & Me

Marley & Me

Chciałam wam polecić świetny film,który zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Ten film to Marley and Mew reżyserii Davida Frankela.Film jest ekranizacją książki Johna Grogana pt. ,,Marley and me".

 Główną rolę po za Jenny(Jennifer Aniston) i John(Owen Wilson) Groganowie odgrywa niespodziewanie pies o imieniu Marley.
Ale zacznijmy od początku filmu.

Jenny i John po ślubie przeprowadzają się na Florydę, gdzie rozpoczynają pracę w konkurujących gazetach.Planują mieć dziecko ale nie wiedzą czy sobie poradzą w jego wychowaniu.Dlatego John postanawia podarować żonie pieska, żeby  sprawdzić  ich zdolności wychowawcze.Jenny wybiera labradora o imieniu Marley, który wabi się tak  na cześć Boba Marleya.Oboje są zachwyceni Marleyem jednak okazało się że Marley nie jest zwyczajnym psem, ma po porostu ADHD.Od tego momentu ich życie jest wywrócone do góry nogami. Chyba możecie sobie zdać sprawę jak zachowuje się taki pies.
Nie chce opisywać co wyprawiał Marley i jakie były jego dalsze losy gdyż chcę was zachęcić do obejrzenia tego wspaniałego filmu.
Naprawdę warto jest go obejrzeć. Po opisie może wydawać się że to zwyczajny film o losach pasa. Ja też tak z początku myślałam gdy czytałam jego recenzje. Jednak siostra zachęciła mnie do niego. Więc postanowiłam go obejrzeć. I wiecie co, było warto. Ten fil jest niesamowity.Nie wiedziałam że losy psa mogą mnie tak wzruszyć.Są sceny w których się śmieję ale są również takie , które doprowadzają mnie do łez.

Myślę że warto jest go obejrzeć.
Mam nadzieję ze choć  trochę was zachęciłam.



P.s zachęcam również do przeczytania książki

Pozdrawiam ;)
Magdalena06   

9 komentarzy:

  1. O jak się cieszę że ktoś opisał ten film , myślę że jest naprawdę świetny. Muszę przyznać że płakałam przy nim , zarówno ze śmiechu jak i ze wzruszenia :)
    Pozdrawiam ,
    Karolina 21

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro tak zachwalacie to z wielką chęcią go sobie obejrze:)

    Patrycja20.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam kilkakrotnie. Uwielbiam do niego wracać. Film jest zabawny, a jednocześnie (tak jak już wspomniano) wzruszający. Akcja nie jest skomplikowana tak więc " Marley and me" to idealna propozycja na odprężenie po ciężkim dniu.

    Książkę z chęcią przeczytam, ale niestety ostatnio nie miałam czasu na szukanie jej w księgarniach.

    Pozdrawiam

    Anka12

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo sie cieszę ze recenzja tego filmu jest na naszym blogu. Uważam, ze film jest bardzo interesujący i każdy powinien go obejrzeć. Lubię jak film budzi we mnie emocje a szczególnie wzruszenie. Wiem ze nie tylko kobiety potrafią przy nim płakać, Andrzej rówinież był bardzo wzruszony ;)
    Pozdrawiam Daria 04

    OdpowiedzUsuń
  5. hyym szczerze powiedziawszy wiele razy słyszałam o tym filmie, ale jakos nigdy nie oglądałam..może będę miała wolny weekend i sobie go jednak obejże zwłaszcza po twojej ciekawej recenzij:P
    Józefina16

    OdpowiedzUsuń
  6. Badrzo fajnie, że Madzia opisała ten film, bo uważam, że jest naprawdę godny polecenia:)
    Prawdę mówiąc na niektórych momentach płakałam jakbym oglądała Titanica:P

    Karina15

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro tak polecacie ten film, to też z miłą chęcią go obejrzę, tym bardziej, że darzę sympatią Owena Wilsona i zawsze z przyjemnością go oglądam. Już nie mogę się doczekać kiedy znajdę wolną chwilkę żeby móc zobaczyć film.

    Angelika14

    OdpowiedzUsuń
  8. hm szczerze powiedziawszy nigdy nie słyszałam o nim ,ale widzę ,że jest warty uwagi ;) często z moim chłopakiem oglądamy filmy. Długo nam schodzi z szybkim wyborem jakiegoś filmu z ciekawą fabułą .Teraz już wiem co obejrzymy następnym razem;)
    Agnieszka26

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądałam już ten film. Zwróciłam na niego uwagę, ze względu na występujących tam aktorów: Jennifer Aniston i Owen Wilson, ale nie byłam zachwycona ich grą aktorską. Mają na swoim koncie wiele innych, ciekawych produkcji. Jennifer Aniston występowała na przykład w serialu "Friends". Wracając jednak do filmu to był czasem śmieszny, czasem tragiczny, np. choroba psa, ale ogólnie był nudny, spodziewałam się czegoś więcej.

    Pozdrawiam:)
    Kasia18

    OdpowiedzUsuń