piątek, 2 grudnia 2011

"Człowiek niekiedy więcej może się nauczyć od wariata, niż od mędrców."

"Człowiek niekiedy więcej może się nauczyć od wariata, niż od mędrców."

Dzień dobry! 
     Tak, tak to znowu ja, na szczęście albo niestety. Dziś chciałabym Wam polecić … nie, nie, nie zespół, nie płytę, a książkę. Jak wiadomo czytam książki w każdej możliwej chwili i pozycji. Czasami nawet zdarza się, że z nogami na suficie – uroki łóżka piętrowego w pokoju, – ale wracając. Książka ta jest z działu fantastyki i horroru, chociaż osobiście nie zaliczyłabym jej do horroru- film na jej podstawie zdecydowanie bardziej, – ale cóż, nie mnie było to osądzać. Jak już wspomniałam to fantastyka, a dokładnie o wampirze, tak, tak o jednym wampirze, nie o stadzie, nie o rodzinie czy braciach, chociaż to w sumie rodzina, nie wrogach a ni tym podobne. Ale o jednym wampirze, jak się to mówi pierwszym wampirze, a mianowicie chodzi o Włada Draculę. Jak można się domyśleć chodzi mi o książkę pt. „Dracula” Brama Strokera. Cóż, w tej książce nie znajdziemy wielkich miłości jak to bywa w przypadku innych tego typu podobnych dziełach, a po prostu zwyczajny opis walki z Księciem Ciemności. Książka pisana w formie dziennika przez trzy różne osoby – Jonathan Harkera, Minę Murray, później Harker oraz doktora Johna Sewarda. Nie mniej jednak głównym bohaterem, który ma styczność z transylwańskim wampirem jest Jonathan angielski prawnik, który wyrusza w daleką podróż do Rumunii, nieświadomy tego, co go czeka. Jest to opowieść o próbie poznania i uśmiercenia jednego z największych wampirów na świecie, który przez swoją nieograniczoną moc i siłę potrafi skłonić każdego człowieka do robienia tego, czego on sam chce, chociaż w powieści ukazana jest tylko jedna taka postać – Lucy Westerna. Jedną z bardziej charakterystycznych i moich ulubionych postaci nie tylko z tej książki jest profesor Abraham van Helsing, pogromca wampirów, który przybywa na polecenie swojego dawnego studenta i przyjaciela doktora Sewarda, do bardzo dziwnego przypadku, z którym nikt dotąd się nie spotkał …
     Myślę, że więcej fabuły nie powinnam zdradzać, bo nie było by później sensu czytać tej książki. Ja bardzo żałuję, że gdy zaczęła się moja „fascynacja” wampirami i innymi fantastycznymi stworami nie sięgnęła od razu po klasykę. Jednak to się zmienia, nadrabiam zaległe pozycje, które uzupełniają moją wiedzę o naprawdę istotne szczegóły, które potem dostrzega się we współczesnych książkach. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy muszą lubić to, co ja, czyli wampiry i całą fantastykę, ale książka jest naprawdę warta przeczytania chociażby dla tego, że często się używa nazwy „Dracula” i „wampir” a powinniśmy wiedzieć, od kogo i skąd się to wszystko wzięło. 
     No i może na koniec kilka cytatów z książki:

* "Coś mi się wydaje, że żaden koniec nie jest końcem końca."
* "Przecież życie, to nieustanne czekanie, a jedyne na czym można polegać, to śmierć."
* "Dobry przyjaciel trafia się rzadziej, niż kochanek. W każdym bądź razie przyjaźń jest szlachetniejsza, bo pozbawiona samolubstwa."

Ściskam mocno, PatrycjaM19.

3 komentarze:

  1. To ta książka z tymi okrutnymi scenami co dzisiaj ją tak pochłaniałaś? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie, też o Draculi Kamcia, ale to jego dzieje przed tym zanim stał się wampirem. ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. A czytałam gdzieś, że te wszystkie wampiry to wzięły się z naszej pogańskiej tradycji słowiańskiej.
    Trudno uwierzyć, że zainspirowały tyle reżyserów czy autorów książek ;)
    Aneta13

    OdpowiedzUsuń